Utwór na zawsze: I’ve Had a Little Talk

Andy Bey w kompozycji Horace’a Silvera postanawia zajrzeć w głąb siebie. Po krótkiej rozmowie i zawarciu porozumienia z brzuchem, płucami i sercem, wreszcie dostrzega światło


I’ve Had a Little Talk

Horace Silver urodził się 82 lata temu. Debiutował na płycie Stana Getz’a 60 lat temu. Przeżył artystów, z którymi współpracował najczęściej: Artem Blakey, Milesem Davisem, Hankiem Mobley, Miltem Jacksonem. Dzisiejszy „utwór na zawsze” pochodzi z drugiej części projektu o społeczno-politycznym wydźwięku United States Of Mind. Nagranie I’ve Had a Little Talk z udziałem wokalisty Andy Bey’a liczy „zaledwie” 40 lat.

Proszę Państwa, osiemdziesiąt dwa lata i nadal żyje. W 2005 roku napisał autobiografię pt. Let's Get to the Nitty Gritty. Wprawdzie nie znamy jego aktualnego stanu zdrowia, ale przyznają Państwo - to dużo a dla jazzmana jeszcze więcej - prawie wieczność.

Chciałoby się wierzyć, że istnieje jeden słuszny sposób na zachowanie długiego, satysfakcjonującego życia. Leonardo da Vinci twierdził, że „życie dobrze użyte jest długie”. Odejmując datę śmierci od daty urodzin (żył 67 lat na przełomie XV i XVI) włoskiego mistrza, warto przyjąć tę maksymę do serca. Warto również przyjąć do serca (i rozumu) tekst I’ve Had a Little Talk.

Czas powstania utworu jest nieprzypadkowy. Początek lat siedemdziesiątych w USA obfitował w złe zdarzenia. Przemysł samochodowy przechodzi kryzys wywołany przez rosnące ceny ropy. Równocześnie wzrasta bezrobocie, przestępczość, poczucie społecznej izolacji. Narkotyki i alkohol rozbijają rodziny. Niezadowolenie rodzi zamieszki tłumione przez brutalną w swych działaniach policję.

Na muzycznych barykadach staje Marvin Gaye, chwilę po nim pierwszy komentator Afro-Ameryki - Gil Scott-Heron. W muzyce jazz, bliższej sercu pana Silvera, wrze za sprawą działalności chociażby Tribe Records czy Black Jazz Records, choć to małe, lokalne oficyny wydawnicze operujące niskimi nakładami awangardowych, analogowych płyt, przesłanie dociera do adresatów.

W przeciwieństwie do wielu utworów z nurtu zaangażowanego społecznie jazzu i soulu, I’ve Had a Little Talk nie komentuje rzeczywistości wprost. To utwór z podpowiedzią, co należy zrobić by poczuć się lepiej z samym sobą. Niby wiemy o tym, że brzuch nie jest śmietnikiem, do którego można wrzucać cokolwiek, płuca nie są wentylatorem, a serce nie odpowiada wyłącznie za miłość. Czasem jednak warto to usłyszeć z ust innych niż własne.


Horace Silver
I’ve Had a Little Talk z albumu "Total Response"
Blue Note Records, 1970 r.

Komentarze