Tematy filmowe: Soul Men (2008)


Dwóch podstarzałych muzyków soulowych (Louis Hinds i Floyd Henderson) z wspólną przeszłością wyrusza do Nowego Jorku pożegnać dawnego partnera z zespołu. Nie będzie to łatwa przeprawa, gdyż Floyda i Louisa dzieli więcej niż niegdyś połączyło. Czy miłość do muzyki soul potrafi przełamać wzajemną niechęć i przywrócić chęć do życia?


Soul Men choć wpisuje się w nurt komediowy, jest filmem drogi. Bohaterzy ulegną przemianie, a tej towarzyszyć będą zabawne sytuacje rodem z Afroamerykańskiego humoru. Gęsto padają przekleństwa, lecz w ustach Samuela L. Jacksona i Berniego Maca inwektywy brzmią jak wyznanie miłości. Im więcej pada klasycznego motherfucker, tym bardziej bohaterzy zbliżają się do siebie. Obaj aktorzy pozostali sobą, jakby nie obowiązywał ich scenariusz, a wszystkie kwestie pochodziły z głowy, wymyślane na poczekaniu, co sprawia, że są naturalni do szpiku kości.


Wyraziste kreacje głównych aktorów to zdecydowanie największy atut filmu, choć nie jedyny. Drugoplanową rolę odrywa muzyka soul będąca - w tej chętnie podejmowanej przez filmowców konwencji - ważnym elementem scalającym fabułę. Bernie Mac i Samuel L. Jackson stworzyli sceniczny duet, którego nagrań z przyjemnością słuchać po napisach końcowych. Ich wykonanie "I'm Your Puppet" czy "A Walk in the Park" to soul w południowym stylu, jaki coraz trudniej doświadczyć w XXI wieku.



Towarzysząca Soul Men ścieżka dźwiękowa (CD), oprócz nagrań duetu Jackson/Mac zawiera utwory takich artystów jak: Anthony Hamilton, Isaac Hayes, Sharon Jones & the Dap Kings, Lee Fields oraz inni.

Kinowa premiera odbyła się w listopadzie 2008 roku. Występujący w filmie Bernie Mac i Isaac Hayes odeszli w sierpniu tego samego roku.

Komentarze